Nadszedł wielki dzień, uroczystość rozdania nagród Grammy 2013. Byłam cholernie zestresowana. Szczególnie, że od samego rana miałam nieciekawe przygody. Rano wstałam przerażona, bo miałam koszmar. Śniło mi się, że na dzisiejszej imprezie była też Taylor. W sumie zdawałam sobie sprawę, że taka osoba jak ona nie przepuści takiego wydarzenia, mimo to cicho liczyłam, że jej nie spotkam. Wracając do mojego snu...Nie pamiętam go dokładnie. Wiem, że Taylor zgarnęła jedną z nagród i szpanowała nią przed moim chłopakiem. Po zakończeniu gali Harry po prostu ze mną zerwał. Powiedział, że nasz związek mocno wpłynął na ich karierę. Nic więcej nie pamiętam. Obudziłam się o 8 rano. Poszłam do kuchni zrobić kawę i dla relaksu obejrzeć jakiś film. Już na wstępie potknęłam się na schodach schodząc na dół. Potem było już tylko gorzej...Przesłodziłam kawę, wylałam mleko i zepsułam pilota od telewizora. ,,Niczym trzynastego w piątek'' - powiedziałam pod nosem siłując się z niedziałającym pilotem. Bałam się jak skończy się dzisiejszy dzień, wiecie jaki poranek taki dzień...Nieco zdenerwowana wróciłam do pokoju. Poszłam do łazienki ubrać się i ogarnąć. Po chwile wróciłam do pokoju i załączyłam laptopa. Z nudów weszłam na pierwszą lepszą stronę plotkarską. Wszędzie pisali o gali. O występach i nominacjach. ,,Taylor Swift wystąpi jako pierwsza! Co za zaszczyt!'' - oto nagłówek, który najbardziej przykuł moją uwagę. Nie spodziewałam się, że Taylor będzie tam śpiewać. Przeczytałam cały artykuł, aby dowiedzieć się więcej. Oczywiście nie zabrakło nawiązania do Harrego i jego ,,nowej zdobyczy''. Domyśliłam się, że chodzi o mnie, ale użyte określenie nie przypadło mi do gustu. Zjechałam na dół strony, by przejrzeć komentarze. Więcej z nich dotyczyła na szczęście samej Taylor. Było kilka osób, które pod uwagę wzięły też mnie i Harrego. Nie należałam do osób, które lubią czytać rzeczy na swój temat w internecie. W sumie to była pierwsza taka sytuacja. Ale już tego nie lubiłam. Jasne, że ludzie wiedzieli o nas...Byli świadomi tego, że Harry Styles ma dziewczynę, bo sam się do tego otwarcie przyznawał w każdym wywiadzie, w którym padło pytanie o ich związki. Przeczytałam kilka komentarzy, ale nie chciałam psuć sobie zbytnio humoru, więc wyłączyłam komputer. Zerknęłam na zegarek, dochodziła 11. Z racji, że na gala rozpoczynała się o 19 z Harrym umówiłam się o 18. Wcześniej jeszcze musiałam załatwić fryzjera i kosmetyczkę. Miałam jeszcze kilka godzin wolnego. Próbowałam się zmusić do nauki, ale nie mogłam się skupić. W końcu wzięłam słuchawki, włączyłam muzykę na fula i położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy i próbowałam się uspokoić. Nagle poczułam, że ktoś musnął mnie w szyję. Delikatnie otworzyłam oczy. Harry nachylał się nade mną. Zdjęłam słuchawki.
*rozmowa z Harrym*
N: A to my byliśmy umówieni, kolego?
H: Nie, ale nie mogłem znaleźć sobie miejsca w domu i przyszedłem do Ciebie. Mam nadzieję, że się nie gniewasz.
N: Bardzo gniewam. - zażartowałam, na co zaczął mnie łaskotać. - Dobra, koniec, żartowałam no. - błagałam gdy już nie mogłam wytrzymać ze śmiechu. - Zrobię wszystko, tylko mnie zostaw.
H: Na pewno wszystko? - Harry wypuścił mnie ze swojego stalowego uścisku. - To znaczy co? - droczył się ze mną bawiąc się moimi włosami.
N: Na nic fajnego nie zasłużyłeś, sorry mistrzu. - odpowiedziałam próbując podnieść się z łóżka, lecz to nie było takie proste.
H: Nie wypuszczę Cię, chyba że... - zaczął. Nie za bardzo wiedziałam czego mam się spodziewać, więc posłałam mu znaczące spojrzenie.
N: Że co?
H: Że dasz mi tu buzi. - wskazał palcem na swoje usta.
N: Głupek! - powiedziałam nieco zmieszana, spodziewałam się innego dokończenia zdania, ale byłam zadowolona z tego co powiedział mój chłopak.
H: O czym Ty myślałaś, zboczuchu? - zapytał śmiejąc się.
Czułam, że robię się czerwona jak burak, a nie chciałam żeby on to zauważył, więc go pocałowałam. Potem leżeliśmy sobie na łóżku, słuchając muzyki.
N: Zaśpiewaj mi coś.
H: Ale co?
N Nie wiem, liczę na Twoją kreatywność.
Harry najpierw zaczął nucić, a zaraz po tym dołączył też słowa piosenki. Mojej ulubionej, najlepszej na świecie. Oczywiście Eda Sheerana. Mianowicie ,,Kiss me''.
Settle down with me
Cover me up
Cuddle me in
Lie down with me
And hold me in your arms
And your heart's against my chest, your lips
Pressed to my neck
I'm falling for your eyes, but they don't know me yet
And with a feeling I'll forget, I'm in love now
Kiss me like you wanna be loved
You wanna be loved
You wanna be loved
This feels like falling in love
Falling in love
We're falling in love
Potem na chwilę zamilknął. Pochylił się nade mną, popatrzył mi prosto w oczy i wypowiedział kolejne słowa piosenki:
Settle down with me
And I'll be your safety
You'll be my lady
Utonęłam w tej chwili, w jego oczach. Szczerość wymawianych przez niego słów sprawiała, że miałam na całym ciele ciarki. Pocałowałam go namiętnie. Potem leżeliśmy jeszcze chwilę i rozmawialiśmy, zapytałam go o Taylor i opowiedziałam o moim koszmarze.
H: Głuptasie, nigdy Cię nie zostawię dla żadnej innej. Jesteś najlepszą dziewczyną na świecie. Każdy chłopak mi zazdrości. Poza tym kocham Cię i nie potrafię bez Ciebie normalnie funkcjonować. - na te słowa popłynęły mi łzy. Nigdy wcześniej nie słyszałam tak pięknych słów na swój temat. - Dodatkowo przy Tobie czuje się prawdziwy, sprawiasz że jestem lepszą osobą.
N: Dziękuję... - tylko tyle zdołałam z siebie wykrztusić. Harry otarł moje łzy i mnie pocałował. Koło 14.00 zgłodnieliśmy.
N: To co zamawiamy coś?
H: Może pójdziemy na miasto coś zjeść?
N: Dobra tylko o 15 mam fryzjera, a potem kosmetyczkę.
H: Ach, no tak. Jak mogłem zapomnieć... - powiedział z nutką ironii, na co ja odpowiedziałam obrażoną miną. - No już, już. Nie złość się.
Zebraliśmy się i wyszliśmy z domu.Zjedliśmy przepyszny ''obiad'' w McDonald's. Później Harry zawiózł mnie pod salon fryzjerski.
H: Widzimy się o 18. Pa kochanie!
N: Tak! Do zobaczenia.
Wizyta u fryzjera minęła bardzo szybko. W między czasie przeglądnęłam Twittera w telefonie. Potem udałam się do kosmetyczki. Zrelaksowałam się i oderwałam na chwilę od zmartwień związanych z dzisiejszym wieczorem. Do domu wróciłam o 17. Miałam wystarczającą ilość czasu na przebranie się i dobranie dodatków. O 18 zeszłam już do salonu, gdzie postanowiłam czekać na Harrego. Był jak zawsze punktualnie.
H: Łaaał...
N: CO?! - zapytałam przerażona.
H: Wyglądasz wyśmienicie. Proszę to dla Ciebie. - w ręku trzymał czerwoną różę.
N: Dziękuję bardzo. Ty też wyglądasz niczego sobie. - zażartowałam pokazując mu język. - To co idziemy?
H: Panie przodem.
Na miejscu byliśmy przed 19. Jechaliśmy tam wielką czarną limuzyną razem z resztą chłopaków i ich osobami towarzyszącymi. Moje pierwsze wrażenie po opuszczeniu samochodu? Nie od opisania. Wszędzie roiło się od fotografów, gwiazd, ochroniarzy. Czerwony dywan...to było coś. Pozowaliśmy z Harrym do zdjęć przez dobre 20 minut, potem zostawiłam go samego z resztą chłopaków, by razem też mieli zdjecia. Odeszłam na bok i zobaczyłam Taylor...Zmierzyła mnie wzrokiem po czym skierowała się w stronę fotografów. Na szczęście za chwilę podszedł do mnie Harry i poszliśmy zająć swoje miejsca. Gala była ogromnym wydarzeniem. Wszystko było perfekcyjne...Organizacja, wystrój sali, prowadzący. No wszystko! Chłopcy wygrali w kategorii Najlepsza piosenka o miłości z What makes you beautiful. Widać było po nich, że się tego nie spodziewali. Skakali ze szczęścia...DOSŁOWNIE! Gdy Harry podszedł do mnie zanim jeszcze wyszli na scenę po odbiór nagrody szepnęłam mu do ucha: ,,Wiedziałam, że wygracie! Jesteście najlepsi, gratuluję!'' Pozostała część wieczoru była równie wspaniała jak ta wcześniejsza. POZNAŁAM ED'A SHEERAN'A i kilka innych osób. Po przyjęciu udaliśmy się na after party do pewnego klubu...
oj ciężko było, ale jest 30 już część!
miłego dnia!
xoxo.
Wpadłam tu przypadkiem ale mam zamiar nadrobić wszystkie rozdziały ponieważ ten mi się bardzo podoba ^ ^
OdpowiedzUsuńżyczę weny i zapraszam do siebie :
"Violet już drugi raz zostaje sama, jednak poznaje Destiny, dziewczyny nie wiedzą jak bardzo są do siebie podobne i jak łatwo znaleść im wspólny język"
wildworld69.blogspot.com/
XOxo
Nowy rozdział: wildworld69.blogspot.com/ :)
UsuńNo wiesz mogłabyś się bardziej wysilić nic specjalnego totalne DNO!!
OdpowiedzUsuńŻARTOWAŁAM!!!!
Cuuuudowny rozdział.Mimo że dodajesz rozdziały co dzień to i tak nie mogę się doczekać!!
http://dreams-do-not-even-dreamed.blogspot.com/
haha, dzięki!
Usuńkolejny rozdział dopiero w piątek : )
Cooooo?!
UsuńJak ja wytrzymam??
z pewnością dasz radę ! :-*
UsuńNo jakoś będę musiała! :(
Usuńświetny rozdział ;* czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie :) http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/
świetne , wbijesz do mnie ?
OdpowiedzUsuńhttp://wisienaax.blogspot.com/
Z góry przepraszam ,ale nie znalazłam zakładki SPAM.
OdpowiedzUsuń[Spam]
"Cudownie jest układać sobie w głowie idealny plan na wieczór, który szlak trafia, bo twój były coś sobie ubzdurał i mimo rozmowy i wszelkich wyjaśnień nic do niego nie dotarło.
-Nie chcę wyjść na egoistę, na chama który niczego nie docenia. Przykro mi Jasmine, że spieprzę Twój dzień, tak perfekcyjnie zaplanowany, przez twoją rodzinę i idealnego chłopaka.
-O czym Ty mówisz ? – zapytał Horan, opierając się na krześle.
-O tym ,że Jasmine powinna być ze mną ,a nie z tobą-warknął."
Jeżeli jesteś ciekawa co dalej się wydarzy zapraszam:
http://reason-to-smilex.blogspot.com
SUPEEER!!!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam kawałek. Myślę okej, fajne. czytam dalej, z każdą linijką rośnie chęć czytania więcej i więcej, to działa jak narkotyk <3 Więc proszę next, boskie! :*
OdpowiedzUsuńMożesz też wpaść do mnie - http://1lovedirection.blogspot.com/
Książka o 3 przyjaciółkach i ich więzi oraz marzeniach w Londynie do którego przyleciały. Czy im się uda? Przeczytaj i zostaw coś po sobie ;***
Pozdrawiam xoxox M.