środa, 13 lutego 2013

prom

1 LUTEGO 2013
Obudziłam się o 10, Harry jeszcze smacznie spał. Wstałam z łóżka i przecierając oczy popatrzyłam za okno. Świeciło słońce. Promienie wpadające do pokoju rozświetlały całe pomieszczenie. Podeszłam do stolika nocnego i zabrałam telefon. 4 nieodebrane połączenia od mamy. ,,No pięknie'' - pomyślałam i wykręciłam numer rodzicielki.
M: No witaj córeczko, co się z Tobą dzieje? Susan była wczoraj wieczorem u Ciebie, ale Cię nie zastała.
N: Harry miał urodziny i no wiesz...impreza się nieco przeciągnęła. W sumie, do rana.
M: Dziecko miałaś o siebie dbać. Masz maturę na karku, a Ty imprezujesz, zarywasz noce.
N: Mamo!!
M: No dobrze już. Dzisiaj Twój wielki dzień - studniówka. Jak nastrój?
N: Dopiero wstałam, ale jestem pozytywnie nastawiona.
Usłyszałam głos taty: ,,Skarbie musimy wychodzić.''
M: Przepraszam Cię córeczko, ale muszę kończyć. Baw się dzisiaj dobrze! I bądź ostrożna. Kochamy Cię. Pa!
N: Dzięki, mamo.
Po rozłączeniu się odłożyłam telefon z powrotem na stolik. Kątem oka zerknęłam na śpiącego Harrego, Był taki słodki i grzeczny. ,,Ach, te pozory'' - pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie. Postanowiłam zrobić specjalne śniadanie dla mojego chłopaka. Tak się składa, że lubiłam eksperymentować w kuchni. To było tak jakby moje hobby. Zeszłam na palcach po schodach, by nie budzić reszty domowników. Uchyliłam okno w kuchni, zaparzyłam owocową herbatę i zabrałam się do pracy. Musiałam zrobić coś szybkiego i za razem efektownego. Zdecydowałam się na maleńkie lacuszki z truskawkami lub dżemem do wyboru. Nie spodziewałam się, że ciasta starczy na tak dużo, więc zrobiłam też śniadanie dla reszty chłopaków, zostawiając na ladzie w kuchni. Efekt końcowy był zadowalający. Ułożyłam przygotowany posiłek na tacy i skierowałam się do pokoju Harrego. Na szczęście jeszcze spał. Położyłam śniadanie na stoliku i zaczęłam go budzić. Wiedziałam, że to nie będzie proste. Pocałowałam go namiętnie i poczułam jak odwzajemnia ten gest. Otworzył oczy i uniósł kąciki ust do góry.
H: Mogłabyś tak budzić mnie codziennie.
N: Jak? Tak?
Powtórzyłam czynność wykonaną przed chwilą.
H: Dokładnie tak.
N: Mam coś dla Ciebie.
Znacząco popatrzyłam na leżące na stoliku śniadanie. Harry oparł się na łokciach, by móc zobaczyć je w całej okazałości.
H: A mówiłaś, że to ja Cię rozpieszczam...Mam nadzieje, że smakuje równie wyśmienicie, jak wygląda.
N: Spróbuj, to się przekonasz.
Karmiliśmy się nawzajem i rozmawialiśmy.
H: O której dzisiaj jest wyjazd na tą studniówkę?
N: Autobusy ruszają o 17. Sam bal maturalny zaczyna się o 19.
H: Konieczne jest jechanie autokarem? Bo wiesz, może pojedziemy autem. Będzie znacznie wygodniej i szybciej.
N: To kwestia osobista, nikt nie narzuca jazdy autobusem. Czy to znaczy że chcesz być moim szoferem?
H: Dla Ciebie wszystko, słońce. W takim razie wystarczy jak wyjedziemy o 18.
N: No dobrze.
H: A co zamierzasz robić do 18?
N: No wiesz, o 13 mam wizytę u kosmetyczki, potem fryzjer o 15. A no i w między czasie obiad z Tobą.
H: To cudownie. Ja dzisiaj mam próby do 15, więc może spotkajmy się o 16 w naszej ulubionej restauracji?
N: Wolałabym zjeść obiad w domu, no wiesz...boję się o moje włosy, wiatr i te sprawy. Co Ty na to?
H: Nie ma sprawy, to o 16 u Ciebie!
Dochodziła 13, zerwałam się na nogi i szybko pobiegłam do łazienki się przebrać. Harry w tym czasie posprzątał po śniadaniu i zszedł na dół do chłopaków. Założyłam jedyne ciuchy, które miałam przy sobie. Nie planowałam zostawać u Harrego na noc, tak wyszło. Umyłam zęby, spakowałam rzeczy do torby i zbiegłam szybko na dół. Widziałam że Niall stał ubrany przy drzwiach.
Niall: Gdzie się tak spieszysz?
Natalie: Do kosmetyczki, jestem już spóźniona.
Niall: Podwieźć Cię?
Natalie: Jeśli to nie problem.
Pożegnałam się z Harrym i resztą chłopaków, zabrałam kurtkę i wybiegłam z domu trzaskając drzwiami. Na szczęście nie było korków i już o 13.15 byłam pod salonem kosmetycznym. Podziękowałam Niallowi całując go w policzko. Zarumienił się, ale nie miałam czasu na dokładną analizę jego miny. Wysiadłam z auta i udałam się w stronę gabinetu. Cała wizyta zajęła ponad godzinę. Zdecydowałam się na takie paznokcie. Nie chciałam jakoś specjalnie robić z siebie lali, dlatego wybrałam delikatny makijaż współgrający z wybraną wcześniej fryzurą.. Gdy opuściłam budynek była 14.30. ,,Idealnie'' - powiedziałam zadowolona i udałam się do centrum miasta, gdzie miałam umówioną wizytę u fryzjera. Z racji, że doskonale wiedziałam jak chcę aby moje włosy zostały upięte opuściłam gabinet o 15.45. Zamówiłam taksówkę i udałam się do domu, gdzie czekał na mnie Harry. Pod domem byłam pare minut po 16.
N: Przepraszam za spóźnienie. Korki.
H: Nie ma sprawy, zapraszam do stołu.
Powiesiłam kurtkę i torbę na wieszaku i weszłam do kuchni. Zobaczyłam pięknie udekorowany stół, a na nim parującą ziemniaczaną zapiekankę. Wyglądała apetycznie, zapach też był przyjemny. Spragniona, usiadłam do stołu. Jedliśmy i rozmawialiśmy, Harry opowiedział mi o próbie, a ja mu o wizycie u kosmetyczki i fryzjera. Gdy skończyliśmy była 17. Nie miałam za dużo czasu, ale przynajmniej fryzurę i makijaż miałam już gotowe. Harry pojechał do domu się przygotować, ja tym czasem pobiegłam do pokoju i przyszykowałam wybraną sukienkę. Przed założeniem kreacji udałam się do łazienki i poprawiłam makijaż. Gotowa zabrałam się za ubieranie stroju. Wyrobiłam się idealnie. Harry był trochę przed czasem. Gdy zadzwonił dzwonkiem krzyknęłam z góry ,,Wejdź i poczekaj chwilę.''. Założyłam buty, przez ramię przewiesiłam torebkę i zeszłam na dół. Schodząc schodami zaczęłam się stresować, bo nigdy wcześniej nie miałam tak wysokich szpilek. Gdy tylko Harry mnie zobaczył wytrzeszczył oczy. Po chwili ciszy powiedział ,,Wyglądasz nieziemsko. Nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny niż Ty.''. Harry równie dobrze reprezentował się w jasnym garniturze i czarnej muszce, zresztą jak zawsze. Pocałowałam go, założyłam płaszczyk i wyszliśmy z domu. Podróż zajęła nam niecałą godzinę, tak więc przed 19 byliśmy na miejscu. W tłumie zobaczyłam Kate, wyglądała pięknie. Miała czarną, długą do kostek sukienkę bez ramion. Świetnie podkreślała jej talię. Całą czwórką, tzn. ja, Kate , Harry i Rob udaliśmy się do naszego stolika. O 20 zaczęła się oficjalna część balu. Potem wszystkie klasy prezentowały poloneza. Bardzo się tym stresowałam, ale na szczęście obyło się bez pomyłek. Po 21 wróciliśmy do stolików i zjedliśmy pierwsze danie. Potem puszczono muzykę i zaczęła się prawdziwa zabawa. Byłam mile zaskoczona organizacją przyjęcia. Wszystko było idealne, DJ, kapela, kamerzyści, fotografowie. Bardzo spodobał mi się fakt, że nikt nie traktował Harrego jak gwiazdę tylko jak równego sobie. To było na prawdę fajne. Bawiliśmy się wszyscy razem do białego rana. Tańczyliśmy, wygłupialiśmy się. Zabawa była przednia, długo nie zapomnę tego wydarzenia. Kapela organizowała wiele zabaw dla wszystkich obecnych. Śmiechu było co nie miara. Ale najważniejsze dla mnie było to, że byłam z nim, z moim chłopakiem, z moim Harrym Stylsem, którego serce należało tylko i wyłącznie do mnie. Ta wyjątkowa noc pozostanie w mojej pamięci na bardzo długo. Tego wydarzenia nie da się zapomnieć. O 5 nad ranem zdecydowaliśmy się na powrót. Harry odwiózł mnie do domu. Odprowadził pod drzwi, namiętnie pocałował i pojechał do siebie. Weszłam do środka. Po drodze do swojego pokoju zabrałam z kuchni sok marchewkowy, bo strasznie chciało mi się pić. Poszłam do łazienki wziąć szybką kąpiel i przebrałam się w pidżamę. Załączyłam Twittera i dodałam post ,,Amazing prom with my Harry Styles.'' Po chwili zobaczyłam kilka negatywnych komentarzy fanek Harrego, więc wyłączyłam komputer i poszłam spać.

przepraszam że dopiero teraz dodaję kolejną część, ale złapałam chwilowego doła.
czyżby pechowa środa,  trzynastego lutego?
brak czasu również daje się we znaki.
jutro dodam kolejną część, też w godzinach wieczornych.
liczę że wam się spodoba.
xoxo.

3 komentarze:

  1. Świetny blog, bardzo mi się tu spodobało :D Będę wpadać częściej :)

    Zapraszam także do mnie

    letmefeeloursicklove1d.blogspot.com

    xx ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, z resztą jak zwykle;p

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog ;3 weny i czekam na nn ;*

    zapraszam do mnie, pojawił się pierwszy rozdział :) http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń