niedziela, 24 lutego 2013

thirteenth

13 LUTEGO 2013
Z reguły 13 dnień każdego miesiąca był dla mnie szczęśliwy. Nie uznawałam przesądu dotyczącego tego dnia. Oczywiście, że niekiedy zdarzały się wyjątki i faktycznie wtedy miałam więcej pecha, ale nie sądzę żeby to była wina dnia. Obudziłam się o 6.30. Wstałam i usiadłam przy biurku. Załączyłam laptopa i weszłam na facebook'a. Miałam jedną wiadomość od Nialla. ,,Hej Natalie, masz może dzisiaj czas wieczorem? Potrzebuje z kimś porozmawiać.'' - napisał. Byłam dość zdziwiona tą wiadomością, gdyż ostatnimi czasy się do mnie prawie w ogóle nie odzywał. Nie ukrywam, że zaraz po Harrym to on był moim najlepszym przyjacielem, ufałam mu i wiedziałam, że nigdy mnie nie okłamie. ,,Jasne, tylko do 19 mam trening.'' - odpisałam mu już w formie sms'a. Kilka minut później zadzwonił do mnie Harry. Zdziwiło mnie, że już nie śpi.
*telefoniczna rozmowa z Harrym*
H: Hej kochanie, co u Ciebie?
N: No cześć, nic nowego. Właśnie wstałam. Jakie macie plany na dziś?
H: Właśnie zaraz jedziemy do studia na próby i tak do wieczora, a wieczorem umówiłem się z mamą, że zjemy rodzinną kolację w restauracji. Mówiła, że mają mi coś ważnego do powiedzenia. Brzmiała dość tajemniczo. A Ty co planujesz robić?
N: Tradycyjnie, szkoła, korki z matmy, trening...No i wieczorem umówiłam się z Niallem. - powiedziałam z małym zawahaniem, nie wiedziałam jak mój chłopak na to zareaguje.
H: Z Niallem? - zapytał ze zdziwieniem.
N: No tak, pisał mi, że potrzebuje się komuś wygadać, ale nie wiem o co chodzi.
H: Faktycznie ostatnio coś miota się po kątach, chodzi przybity, co najdziwniejsze mniej je. Tylko dlaczego nie porozmawia z żadnym z nas? Przecież wie, że zawsze może na nas liczyć...
N: Na pewno to wie. Ale może w obecnej sprawie potrzebuje porady...no wiesz kobiecej porady.
H: Haha, no możliwe. Cieszę się, ze masz taki dobry kontakt z chłopakami. I jesteś przekonany, że mu pomożesz z jego ''problemem''.
N: Też mnie to cieszy.
H: A co z jutrem? Widzimy się?
N: No co do jutra to rano mam międzyszkolne zawody z siatkówki u nas na hali. Nie wiem ile będą trwały, bo zaczynają się o 10. A potem w sumie chyba zrezygnuje z korków, bo ostatnio wszystko rozumiem. Więc po zawodach powinnam być wolna.
H: Rewelacyjnie, w takim razie zobaczymy się jutro. Przepraszam, ale muszę kończyć. Miłego dnia, słońce! Kocham Cię.
N: No ja Ciebie też, pa!
Była 7. Poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Po 15 minutach wyszłam z kabiny i ubrałam wybrane ciuchy. Wróciłam do pokoju, spakowałam torbę i zeszłam na dół. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Kate była dzisiaj wyjątkowo wcześnie, więc nie zdążyłam nawet zjeść śniadania. W biegu udało mi się tylko zabrać zielone jabłko ze stołu i kilka minut później siedziałyśmy już w samochodzie przyjaciółki.
*rozmowa z Kate*
K: Pewnie dziwi Cię to, że dzisiaj przyjechałam po Ciebie tak wczas, ale musiałam. Wczoraj stało się coś strasznego i muszę z Tobą pogadać. Wiem, że nie zdążyłaś zjeść śniadania, ale wszystko Ci wynagrodzę. Co więcej mamy dzisiaj na 9 do szkoły, więc mamy trochę czasu.
N: Okej... - byłam nieco wstrząśnięta jej słowotokiem, gdyż nigdy wcześniej nie mówiła tak dużo za jednym razem. - A powiesz mi chociaż co się stało?
K: Nie, nie teraz. - po tych słowach pogłośniła radio na fula. Po 15 minutach byłyśmy w KFC czekając na nasze zamówienie.
N: No mów w końcu co się stało? Nie wytrzymam ani chwili dłużej.
K: Dobrze...już Ci wszystko mówię. - powiedziała, lecz zatrzymała się na chwilę, ponieważ wezwali nas po odbiór zamówienia. - Zostań tu, ja przyniosę.
N: Okej.
K: Już jestem, więc od czego by tu zacząć?
N: Najlepiej od początku. - powiedziałam z nutką ironii.
K: Powiem to raz, chcę mieć to już za sobą. Pocałowałam wczoraj Nialla.
N: Co?! - zatkało mnie, nie wiedziałam jak mam na to zareagować. Widziałam, że byłą przybita i nie chciałam jej dodatkowo dobijać słowami typu ,,Coś Ty najlepszego zrobiła?'' - Ale jak to możliwe, przecież jesteś z Robem....Jesteście szczęśliwi, czyż nie?
K: Rob ze mną zerwał. Zrobił to przez telefon, powiedział że poznał kogoś i zostaje na stałe w LA, dokąd wcześniej wyjechał z rodziną.
N: Dlaczego dopiero teraz mi to mówisz? Dlaczego nic nie zauważyłam? Jestem beznadziejną przyjaciółką...
K: Jesteś najlepszą przyjaciółką! Nie chciałam Ci o tym mówić, bo w sumie nie przeżywałam jakoś specjalnie naszego rozstania. Nasze uczucia po prostu wygasły. Niczego nie żałuję. Może właśnie dlatego nie zauważyłaś. Nie płakałam dużo, tylko przez chwilę tej nocy kiedy ze mną zerwał. Ale gorsze jest to, że nie wiem co czuję do Nialla.
N: Jak on zareagował na Twój pocałunek?
K: No właśnie nie odwzajemnił go, co więcej odsunął mnie delikatnie od siebie i powiedział tylko ,,Kate...jesteśmy przyjaciółmi i niech tak zostanie.''. Teraz mi cholernie głupio, bo w sumie ja też traktuję go tylko jak przyjaciela, nie wiem co mi odbiło. Po całej akcji z Robem nie mam ochoty na kolejny związek, przynajmniej teraz. Chcę zająć się sobą i skupić się na nauce i tańcu.
N: Próbowałaś mu to wyjaśnić?
K: Nie, póki co nie wiem co mam mu powiedzieć.
N: Wiesz...on poprosił mnie dzisiaj o spotkanie. Spróbuje dowiedzieć się co on o tym wszystkim myśli i wtedy będzie Ci łatwiej mu wszystko wyjaśnić.
K: A nie mówiłam, że jesteś najlepsza? - powiedziała, po czym pierwszy raz tego ranka się uśmiechnęła i mocno mnie przytuliła.
N: Też Cię kocham, ale powinnyśmy się już zbierać, bo zaraz spóźnimy się do szkoły.
K: W takim razie chodźmy.
Godziny spędzone w szkole niesamowicie się dłużyły. W czasie przerw rozmawiałam z Kate o Walentynkach.
K: Masz już prezent dla Harrego?
N: No właśnie nie, co mnie kompletnie przeraża, bo nawet nie wiem co mu kupić. A Ty co planujesz robić?
K: Planowaliśmy razem z Niallem spędzić ten dzień u nich w domu, bo wszyscy chłopcy gdzieś wychodzą i urządzić sobie maraton filmowy, ale po wczorajszym pocałunku nie wiem czy to aktualne.
N: Nic się nie przejmuj, Niall to dobry chłopak i myślę że nie zmieni stosunku do Ciebie po tym wszystkim.
K: Mam nadzieje.
Po skończonych lekcjach Kate odwiozła mnie do domu, gdzie zjadłam obiad i pouczyłam się trochę. W między czasie dostałam sms'a od Nialla: ,,Przyjadę po Ciebie na trening. O 19 tak?'' Popatrzyłam na zegarek, była już 17. Odpisałam mu szybko ,,Tak, to do zobaczenia.'' i wybiegłam z domu, by nie spóźnić się na trening. Wracając do propozycji trenerki sprzed kilku dni to...nie zdecydowałam się na zawody. Stwierdziłam, że są lepsi ode mnie, tacy jak Kate, którzy bardziej zasługują na to wyróżnienie. Taniec był moją pasją. Dla innych był on całym światem, dlatego postanowiłam odrzucić propozycję. Poza tym to było by za dużo dla mnie. Trening był bardzo męczący. Wychodząc z szatni kompletnie nie miałam siły na spotkanie z Niallem, jednak musiałam pomóc i jemu i Kate. Gdy wyszłam z szkoły tanecznej, blondyn czekał na mnie opierając się o swój samochód.
*rozmowa z Niallem*
Niall: Cześć Natalie, dawno się nie widzieliśmy. - powiedział przytulając mnie.
Natalie: Hej, to raczej Ty unikałeś spotkań ze mną i się nie odzywałeś, nie ja. - powiedziałam sarkastycznie, bo nie ukrywam irytowało mnie to, że o mnie ''zapomniał''
Niall: No tak, przepraszam. Kolacja w Nando's w ramach przeprosin, co Ty na to?
Natalie: Niech będzie.
W drodze do restauracji rozmawialiśmy o ich próbach do trasy. Nie chciałam zaczynać wtedy odnośnie Kate. Czekałam na jego ruch. Po jakiś 20 minutach byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka i zajęliśmy stolik w rogu. Po przeglądnięciu menu zdecydowaliśmy się na standardowy zestaw.
Niall: To ja pójdę zamówić.
Natalie: Okej.
W momencie kiedy Niall odszedł od stolika zadzwonił mój telefon. To był Harry. Odebrałam.
*rozmowa z Harrym*
H: Wiem, że jesteś zajęta ale chciałem usłyszeć Twój głos.
N: Aż tak się za nim stęskniłeś? - zapytałam śmiejąc się.
H: Oj nawet nie wiesz jak bardzo. Jak spotkanie z Niallem?
N: W porządku, jesteśmy w Nando's. A jak spotkanie z rodzinką?
H: Właśnie czekam na nich w wyznaczonym miejscu. - po tych słowach zobaczyłam zbliżającego się do stolika Nialla.
N: Przepraszam Cię, ale muszę już kończyć. Trzymaj się!
H: Pa kochanie!
Niall przyszedł z naszym zamówieniem. Był głodny jak zwykle, co mi się zawsze w jego towarzystwie udzielało.
Natalie: No to o czym chciałeś pogadać?
Niall: Ech...O Kate, bo wiesz... - zaczął nieśmiało.
Natalie: Wiem. - przerwałam mu. - Rozmawiałam rano z Kate.
Niall: No i co Ci powiedziała?
Natalie: Że zupełnie nie wie czemu to zrobiła. Ona też uważa Cię tylko i wyłącznie za przyjaciela i chciałaby żeby tak zostało.
Niall: Naprawdę? - zapytał z zadowoloną miną. - To kamień spadł mi z serca. Wiesz zależy mi na niej, ale jako na przyjaciółce. Ale w takim razie nic nie stoi na przeszkodzie, by nadal nią była.
Natalie: Miło mi to słyszeć. Wiesz mógłbyś dzisiaj zadzwonić do niej czy coś, żeby przerwać ciszę...Ona chciałaby Ci to wszystko wytłumaczyć, ale boi się że nie będziesz chciał z nią gadać.
Niall: Z pewnością zadzwonię. No to koniec o mnie, opowiadaj co u Ciebie.
Rozmawialiśmy tak jeszcze przez godzinę. Brakowało mi tego. O 21 Niall odwiózł mnie do domu.
Niall: Dziękuję za wszystko, dobrze mieć taką przyjaciółkę, Kate ma wielkie szczęście.
Natalie: Eee...myślałam, że Ty też je masz, bo nie jestem tylko jej przyjaciółką?
Niall: No tak, w takim razie i ja jestem szczęściarzem.
Natalie: Obiecaj mi, że już nigdy nie będzie takiej sytuacji między nami, że będziesz mnie unikał czy coś. Swoją drogą, czemu to robiłeś?
Niall: Kiedyś Ci powiem.
Natalie: Super. - powiedziałam robiąc niezadowoloną minę. - To ja lecę, na razie Niall. - pocałowałam go w policzek.
Niall: No trzymaj się.
Wysiadłam z auta i weszłam do domu. Napisałam Harremu sms'a: ,,Z Niallem wszystko wyjaśnione, mam nadzieję, że Ty również miałeś udany wieczór. Tęsknie i już nie mogę doczekać się jutra. Kocham Cię mocno.'' Poszłam do łazienki wziąć gorącą kąpiel się i przebrać w pidżamę. Później wróciłam do kuchni i zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Usiadłam na chwilę przed teewizorem. Oglądałam jakiś serial kiedy dostałam sms'a od Kate: ,,Dziękuję Ci, JESTEŚ NAJLEPSZA I NIGDY O TYM NIE ZAPOMINAJ!'' Odpisałam jej: ,,Cieszę się że wszystko sobie wyjaśniliście, do jutra!'' Wyłączyłam telewizor i poszłam do pokoju. Położyłam się do łóżka i znowu usłyszałam dźwięk nadchodzącego sms'a. Tym razem był od Harrego: ,,Wieczór pełen wrażeń, wszystko Ci opowiem jutro. Dobranoc słodziaku. :* Kocham Cię.'' Po odczytaniu wiadomości usnęłam z uśmiechem na twarzy..

ło, ale mnie poniosło. następnego rozdziału spodziewajcie się we wtorek/środę.
dodam jeszcze, że JESTEŚCIE NIESAMOWICI 
I BARDZO WAS KOCHAM, MISIE PYSIE.
dziękuję za wszystkie miłe słowa na temat mojego bloga, rozdziałów.
potraficie wywołać uśmiech na twarzy!
xoxo.

2 komentarze:

  1. Cudowny ! <3
    Mam nadzieję że następn będzie we wtorek a nie we środę ;p
    Kocham twojego bloga ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny jest ten rozdział i wgl cały blog ♥ czekam na następny ;*

    http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń