Musiałam wstać o 5, bo o 7 Harry miał samolot, wiem bo wczoraj wypytałam go o wszystko, ale mimo to się nie zorientował co planuje. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w przyszykowane wcześniej ubrania. Na zewnątrz świeciło słońce. ,,Wiedziałam że śnieg u nas długo nie poleży'' - pomyślałam sobie patrząc za okno. Na ulicach byłą tak zwana ciapa, wszędzie mokro, ślisko. Chciałam upiec jeszcze Harremu ciasto jako pożegnalny prezent, ale nie miałam potrzebnych produktów. Poszperałam w szafkach i udało mi się znaleźć składniki na babeczki. Ułożyłam foremki i wyrobiłam ciasto. Razem z pieczeniem zajęło mi to może z 40 minut. Poszłam na górę zostawiając babeczki do ostygnięcia. Weszłam na chwilę na facebook'a. Napisałam do Nialla, bo chciałam z nim i resztą chłopaków obgadać dzisiaj przyjęcie - niespodzianka dla Harrego. Umówiłam się z nimi na 16. Było po 6. Zebrałam swoje rzeczy, założyłam kurtkę, zabrałam babeczki i wyszłam przed dom. Na szczęście nie musiałam długo czekać na taksówkę. Na lotnisku byłam 6.50. Z niecierpliwością zaczęłam poszukiwania Harrego. Na szczęście łątwo było go rozpoznać. Stał z boku, jakby chciał pozostać niezauważonym, kaptur nasunięty na włosy, okulary przeciwsłoneczne, słuchawki w uszach. Podeszłam go od tyłu pozostając niezauważalną. Złapałam go od tyłu zawieszając mu się na szyi. Nieco się wystraszył ale jak mnie zobaczył nic nie powiedział tylko przytulił mnie tak mocno w między czasie unosząc.
*rozmowa z Harrym na lotnisku*
H: Już myślałem że nie przyjedziesz.
N: Wiedziałeś o tym że przyjadę?
H: Miałem nadzieje.
Z torby wyjęłam wcześniej upieczone babeczki. Harrego mina była bezcenna. Był miło zaskoczony moją niespodzianką.
H: Dziękuję, za wszystko, za babeczki ale najważniejsze dla mnie to to że jesteś, ze mną, dla mnie.
N: Głuptasie, przecież zawsze będę, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Powinieneś się już zbierać. Twój samolot właśnie ustawia się na pasie startu, to chyba ostatni moment byś zdążył.
H: Będę tęsknił niesamowicie.
N: Ja też, ale damy radę, jesteśmy silnie prawda?
Razem z tymi słowami naleciały mi łzy do oczu. Nie mogłam się powstrzymać od płaczu, ale wiedziałam że muszę być silna.
H: Szybko zleci.
N: Na pewno.
H: Będę dzwonił codziennie, codziennie!
N: Dobrze, w takim razie do usłyszenia.
H: Kocham Cię.
Przytulił mnie. Poczułam jak łza spływa mu po policzku. Uścisnęłam go jeszcze mocniej, jakby chcąc go zatrzymać przy sobie. Szepnęłam po cichu ,,Ja Ciebie też.'' ale nie jestem pewna czy usłyszał, bo nie zareagował za specjalnie. Miałam poczekać na odpowiedni moment ale te słowa same cisnęły mi się na usta., Kochałam go na zabój. Jedyne co to potrzebowałam nabrać do tego dystansu, bo wiedziałam że w przeciwnym razie będę cierpieć gdy nie będzie go przy mnie. Otarłam łzy z policzków uwalniając się z uścisku. Następnie wytarłam łzy z jego twarzy.
H: To idę.
N: Do zobaczenia za sześć dni.
H: Pa mała.
postanowiłam że będę dodawała jeden rozdział dziennie,
bo inaczej obawiam się o zasób swoich pomysłów,
a nie chcę ich wyczerpać w ciągu dwóch miesięcy.
do jutra w takim razie, pytania zadawajcie w komentarzach jak coś
xoxo.
Superr.;D I to pożegnanie z Harrym. No normalnie się wzruszyłam. Przywiozła mu babeczki. Aww.<33 No i już niedługo urodziny Stylesa. Nie mogę się doczekać ;D
OdpowiedzUsuńU mnie kolejny rozdział: http://opowiadaniaa1d.blogspot.com/
wzruszyłam się
OdpowiedzUsuńcudo
czekam na next
zajebisty jest
Rozdział 3 HEART ATTACK;
http://imaginy1direction.blogspot.com/2013/02/heart-attack-cz3.html
świetny rozdział i to pożegnanie z Harrym ♥ czekam na nn ;3
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, dopiero zaczynam :) http://socanwedoitalloveragain11.blogspot.com/