środa, 30 stycznia 2013

nice surprise

24 GRUDNIA 2012
Przedwczorajsze zakupy z Kate były tym czego potrzebowałam, od dawna się tak dobrze nie bawiłam! Biegałysmy po sklepach jak szalone. Przymierzałyśmy wszystko co nam się podobało. Robiłyśmy głupie zdjęcia w przebieralniach. To było świetne! Szał zakupowy trwał sześć godzin. W między czasie zawitałysmy też do McDonalds po ulubione lody - McFlurry! O dziwo kupiłyśmy rewelacyjne, dość ''skromne'' sukienki, odpowiednie na domowego sylwestra. Byłyśmy zadowolone i szczęśliwe.
Moja sukienka wyglądała tak:

Sukeinka Kate natomiast tak:


Nadeszła Wigilia, ten dzień spędzałam z rodziną. Mama z tatą wspomniali coś o jakiejś niespodziance, ale jakoś wyleciało mi to z głowy. Poranek był dość ciężki. Strasznie bolała mnie głowa i byłam zmęczona mimo że wstałam koło 10. Do południa leżałam w łóżku z laptopem na kolanach, przeglądając facebook'a, wysyłając znajomym świąteczne życzenia i słuchając muzyki dla rozluźnienia. Sprawdzając poczte natknęłam się na niespodziewaną wiadomość od...tajemniczego chłopaka z czatu. Poznałam po nicku, że to on. Wysłał mi elektroniczną kartkę świąteczną z życzniami. ,,Pozytywne zaskoczenie!'' - pomyślałam uśmiechając się sama do siebie. Odwdzięczyłam się tym samym. Fakt, że o mnie pamiętał sprawiał, że uśmiech nie znikał mi z twarzy, to bylo bardzo miłe z jego strony. Znowu zaczęłam rozmyślać o tajemniczej postaci, gdyż nadal nie byłam pewna jej tożsamości.Około 13 ubrałam się w robocze ciuchy i zeszłam pomagać mamie w pieczeniu ciast. Rodzice powiadomili mnie, że wigilijna kolacja odbędzie się o 18. Zdziwiło mnie, że tak późno, ale nie skomentowałam tego. Kilka godzin później gdy już skończyłyśmy wzięłam sok marchewkowy i poszłam do swojego pokoju. Po kilku minutach mama krzyknęła z dołu, że wychodzą z tatą ale za niedługo wrócą. Miałam chwilę na oderwanie się od światecznego zamieszania. Zadzwoniła do mnie Kate, gadałyśmy dobrą godzinę. Opowiadała mi o rozmowach z Robem. Z tonu jej głosu mogłam wyczuć że jest naprawdę szczęśliwa. ,,Magia świąt, kochana! Kto wie może w nowy rok wejdziesz z przystojnym chłopakiem u boku!'' - zaśmiałam się nawiązując do sylwestra. Koło godziny 17 zaczęłam się szykować na kolację. Musiałam wybrać jakiś odpowiedni strój i dodatki. Zdecydowałam się na taki zestaw:

 Gotowa zeszłam na dół i usiadłam przed TV. Oglądałam jakiś koncert kolęd, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie spodziewałam się nikogo więc byłam zdziwiona. Otwierając drzwi ujrzałam...MOJĄ BABCIE I DZIADKA! Nie mogłam uwierzyć, że przyjechali. Za nimi stali rodzice trzymający ich walizki i prezenty. Krzykneli ,,Niespodzianka!''. Uściskałam ich i podziękowałam. Było jak za starych dobrych czasów jak jeszcze mieszkaliśmy w Polsce. Naprawdę, rozmawiałam z babcią kilka godzin, pokazywałam jej zdjęcia itd. Cieszyłam się że zostają u nas do końca roku. Brakowało mi ich towarzystwa. Kolacja była cudowna, rodzinna i klimatyczna. Wszystko było pyszne. Prezenty bardzo trafione! Cieszyłam się jak małe dziecko. Najbardziej z albumu od dziadków ze zdjęciami z dawnych czasów, kiedy byłam mała, kiedy mieszkałam w Polsce. Oglądając je wzruszyłam się.Poza albumem dostałam jeszcze kilka innych rzeczy, mianowicie:


W nocy ze szczęścia nie mogłam spać. Postanowiła obejrzeć raz jeszcze zdjęcia z otrzymanego albumu.Nawet nie zauważyłam jak zasnęłam ze zdjęciami w ręku, to był DOBRY DZIEŃ..

myślę że na ten moment może wydawać się mało ciekawe, 
ale do prawdziwych wrażeń dojdziemy, tylko 
potrzebny jest dobry wstęp, aby rozwinięcie
i zakonczenie nie polegało na powiedzeniu sobie 
,,kocham Cię'' po kilku dniach znajomości.
it was bad day..
xoxo.

1 komentarz:

  1. To jest świetne ^^ Ta pierwsza sukienka jest prześliczna ; *

    zapraszam do mnie :
    http://onedirectiontujulia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń