wtorek, 30 kwietnia 2013

everything's gonna be alright

H: Wyjdziesz za mnie i uczynisz mnie tym samym najszczęśliwszym mężczyzną na świecie? - zapytał patrząc mi prosto w oczy.
N: Harry ja nie wiem co mam Ci powiedzieć.
H: Powiedz 'tak' kochanie. - powiedział z lekkim zmieszaniem.
N: Najpierw musisz coś wiedzieć. Jeśli po tym co usłyszysz nie zmienisz zdania, odpowiem Ci. - rzekłam z lekką obawą.
Nie wiedziałam jak on to przyjmie. Jak zareaguje na to, że zostanie tatusiem. W wieku 20 lat. Miał tyle jeszcze przed sobą. Zespół odnosił sukcesy i nie zapowiadało się na to, by przestał. Bałam się. Zarówno tego że zniszczę mu życie, jak i tego że nas zostawi. Nie chciałam go do niczego zmuszać, więc nie mogłam tak po prostu powiedzieć ,,tak'' i ukryć przed nim mojej ciąży, wykorzystując to że o niej nie wiedział.
N: Harry, jest coś co musisz wiedzieć. - zobaczyłam przerażonego loczka, który wstał i stanął tak blisko mnie, że nasze nosy się stykały. - Jestem...jestem w ciąży. - szepnęłam niepewnie.
Milczał, przez 5 minut milczał. Dla mnie to było najdłuższe pięć minut życia. Odsunął się ode mnie i usiadł przy stole. Był zaskoczony, każdy na jego miejscu zachowałby się tak samo. Ale ja tam stałam. Stałam i czekałam, aż powie cokolwiek. Łzy niekontrolowanie zaczęły wypływać z moich oczu. Zdecydowałam się przerwać niezręczną ciszę.
N: Harry, proszę Cię powiedz cokolwiek, zrób cokolwiek, tylko nie milcz. - popatrzył na mnie ze łzami w oczach. Znałam tego chłopaka jak nikogo innego na świecie, ale nie potrafiłam zinterpretować jego wyrazu twarzy w tamtym momencie.
H: Natalie...ja po prostu nie mogę uwierzyć. - zaczął unosząc się z krzesła. - Ja...będę tatą. - powiedział, a po jego policzku spłynęła pojedyncza łza.
N: Cieszysz się? - zapytałam nieśmiało.
H: Jestem najszczęśliwszym facetem na świecie! -wykrzyknął. - No prawie, będę jeśli zgodzisz się zostać moją żoną. - powiedział klękając na jedno kolano i ponownie wyciągnął czerwone pudełeczko.
N: Tak Harry, zostanę Twoją żoną. - odparłam dając upust kolejnym łzom.
Oboje byliśmy tak pochłonięci tą magiczną chwilą, że zapomnieliśmy o towarzyszących nam chłopakach. Gdy tylko usłyszeli moją odpowiedź od razu rzucili się na nas i zaczęli nam gratulować. Zaczęli się przekomarzać kto zostanie ojcem chrzestnym naszego dziecka. Gdy chłopcy droczyli się między sobą podszedł do mnie Niall.
Niall: Natalie, nie miałem okazji Cię przeprosić za moje zachowanie. Wiesz co mam na myśli.
Natalie: Och, daj spokój. Już o tym zapomniałam.
Niall: Cieszę się, że jesteś szczęśliwa. Będziesz wspaniałą żoną i mamą.
Natalia: Tęskniłam za Tobą przyjacielu! - powiedziałam i przytuliłam się do niego.

26 WRZEŚNIA 2014

Nadszedł ten dzień, na który wszyscy tak bardzo czekaliśmy. Od samego rana było wielkie zamieszanie. Ale z drugiej strony czego innego się spodziewać. Mama z siostrą pomagały mi się ubrać i przygotować na tą okazję. Do ołtarza miał prowadzić mnie tata. Był ze mnie dumny. Powiedział mi to. Po raz pierwszy w życiu. Wszyscy powtarzali mi, że pięknie wyglądam. Dzięki tym komplementom poczułam się atrakcyjnie z moim dużym brzuchem. Stresowałam się, ale też pragnęłam już powiedzieć sakramentalne 'TAK' i być najszczęśliwszą kobietą na świecie. Żoną Harrego Stylesa. ,,Natalie Styles - brzmi dobrze'' - myślałam. W życiu nie pomyślałabym  że to wszystko tak się potoczy. Że nasza rozłąka jeszcze bardziej nas umocni. Że uda nam się stworzyć kochającą się rodzinę. Że tak szybko wyjdę za mąż. Że niedługo urodzę nasze dziecko. Co do maleństwa. Nie znaliśmy płci. Chcieliśmy mieć niespodziankę. Przyszykowaliśmy się do tego neutralnie. Wiem, że Harry chciał córeczkę. Swoją drogą przeprowadził się do mnie.
Stwierdziliśmy, że to najlepsze wyjście. Musieliśmy zrobić mały remont, ale udało się. Pokój dla dziecka wyszedł rewelacyjnie. Wracając do wesela. Nasi rodzice się wszystkim zajęli. Nie mogliśmy nawet im pomóc. Dawno nie widziałam mamy takiej szczęśliwej. Może to też za sprawą przyjazdu dziadków. Babcia pomogła mi wybrać odpowiednią suknie ślubną, co było naprawdę ciężkie patrząc na moje niecodzienne rozmiary. Jako świadków wybraliśmy moją siostrę - Susan i co może was trochę zdziwić Nialla. Razem z Harrym ostatnio się zbliżyli do siebie.
Ceremonia przebiegała w tradycyjny sposób. Gdy wybyła odpowiednia godzina podjechaliśmy pod kościół limuzyną wynajętą przez naszych rodziców. Nie chcieliśmy takich rarytasów, ale jak oni się uprą to nie mam mocnych. Oczywiście
Harry nie mógł mnie zobaczyć przed uroczystością, więc pojechał do kościoła wcześniej ze swoimi rodzicami. Opuściliśmy samochód i skierowaliśmy się w stronę wielkich drzwi. Moja mama poszła dać znać organiście, że już jesteśmy. Usłyszałam ''Marsz weselny''. W tym momencie tata wyciągnął do mnie rękę. Złapałam go kurczowo, gdyż zaczynałam się stresować znacznie bardziej niż wcześniej. Zrobiłam pierwszy krok dość niepewnie, ale z każdym następnym było już coraz lepiej.
Gdy zobaczyłam Harego w garniturze czekającego na mnie z wielkim uśmiechem na twarzy łzy szczęścia napłynęły mi do oczu. Jednak nie chciałam na samym początku już płakać, więc powstrzymałam słone kropelki.



-Ja Harry Styles biorę sobie Ciebie Natalie za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
-Ja Natalie Clark biorę sobie Ciebie Harry za męża i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.
.
-Natalie przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
-Harry przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności, w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
          Co Bóg złączył niech człowiek nie rozłączy. Możesz pocałować pannę młodą.


Usłyszałam gromkie brawa zgromadzonych i poczułam słodycz ust mojego męża na swoich wargach. Złapałam Harrego za rękę i skierowaliśmy się do wyjścia. Zobaczyłam zapłakaną twarz mamy, dumę taty, szczęście dziadków. Miałam silnego, kochającego mężczyznę przy sobie. Nic więcej nie było mi do szczęścia potrzebne. Gdy opuściliśmy kościół zostaliśmy obsypani płatkami róż, ryżem i groszami. Tę piękną chwilę przerwał okropny ból brzucha. Był nie do zniesienia. Harry szybko zorientował się co jest grane. Długo walczyłam by z bólu nie przewrócić się na ziemie.
N: Harry, chyba się zaczęło. - powiedziałam ledwo łapiąc oddech.
H: Już? Przecież... - zaczął panikować. - Dobra jedziemy do szpitala.

c.d.n

przedostatni rozdział, kolejny postaram się dodać jak najszybciej.
nie powiem mam czego macie się spodziewać, 
pozostawię to waszej wyobraźni :)
jeszcze jedno, gdy skończę to opowiadanie 
OBIECUJĘ, ŻE NIE ZNIKNĘ, BĘDĘ ALE POD INNYM ADRESEM
tutaj będę informować was o tym na bieżąco 
kocham was, xoxo

5 komentarzy:

  1. Rozdział najlepszy! ;*
    Ale mówię Ci grzechem jest kończyć w takim momencie! :P
    Szkoda, że ta historia się już prawie skończyła. Jednak mega cieszy mnie myśl o nowym opowiadaniu! :D
    Nie pozostaje mi nic innego niż czekać na nexta!

    OdpowiedzUsuń
  2. O jeju jaki piękny...Płaczę ze szczęścia bo jest on taki piękny i wzruszający a ja za bardzo ckliwa.Nie mogę doczekać się drugiego!Jesteś świetna i nie mogę się doczekać drugiego opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  3. [SPAM] Na www.be-with-me-baby.blogspot.com pojawił się 7 rozdział. Jeżeli nadal czytasz nasze opowiadanie to liczymy na szczera opinię w postaci komentarza. Pozdrawiam Eve;*

    OdpowiedzUsuń
  4. BOSKIE <333 Next please :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na www.be-with-me-baby.blogspot.com pojawił się 9 rozdział. Serdecznie zapraszam i liczymy na szczerą opinię. Pozdrawiam Eve;*

    OdpowiedzUsuń